Dla większości z nas wyprawa dobiegła końca. Szóstka śmiałków sobotni ranek rozpoczęła od wizyty w myjni samochodowej. Później dokładne i pieszczotliwe sprzątanie samych samochodów i już po 3 godzinach, nasze wspaniałe pojazdy lśniły w blasku pierwszych promieni słonecznych.
Wielkie podziękowania dla Szczurka, Ahmeda i Łysego za pomoc w porządkowaniu samochodów!
Z godnie z obietnicą przedstawiamy kilka najciekawszych tekstów i opisów wydarzeń z naszej wyprawy:
Siedzimy na zajęciach edukacyjnych w Parku Kampinoskim i
prowadząca stukając się pięścią w głowę pyta dzieci:
- Jak się postukacie pięścią w głowę to co jest?
- Pusto! – odpowiada jedno z dzieci
- Jak się postukacie pięścią w głowę to co jest?
- Pusto! – odpowiada jedno z dzieci
- Skąd jesteście? Pyta prowadząca zajęcia
- Z dolnego śląska – odpowiadają chórem
- Z dolnego śląska – odpowiadają chórem
Jedziemy samochodem
- Pana…daleko jeszcze? – pytają dzieci
- Pana…daleko jeszcze? – pytają dzieci
Wysiadamy z samochodów po długiej podróży, wchodzimy do
schroniska i słyszymy:
- Pana…jest Wi – Fi?
- Pana…jest Wi – Fi?
- Potrzebuję teraz jedną niewiastę do pomocy – mówi prowadzący zajęcia.
- Ja !!! – zgłasza się jeden z chłopców.
Jedziemy samochodem, słuchamy piosenki zespołu Blenders pt. „Czuję, że ja muszę” na co jedna dziewczynek:
- Proszę Pana, może Pan wyłączyć tę piosenkę bo jak tego słucham to ja CZUJĘ, ŻE JA MUSZĘ siku!
- Pora otworzyć ten plecak J
Opis sytuacji. W trakcie obozu wychowawcy mieli może kilka chwil dla siebie, kiedy mogli porozmawiać i wypić kawę. Jeden z tych momentów nie omieszkał być zauważony przez „Szczurka” (Dominik), który zdał oto taką relację kierownikowi obozu:
- Wiem, że Pan śpi, ale chciałem przekazać, że jutro na obiad jest schabowy. Jesteśmy na dworze, gramy w piłkę, a wychowawcy grają sobie w karty. Ale niech się Pan nie martwi … oni nas pilnują.