Ostatni dzień naszej podróży. Po
obfitym śniadaniu Hanysy wyruszyły w ostatnią podróż (trwającą
aż 7 godzin!). Był czas na wspominanie i pożegnania. Uczestnicy
obozu wspólnie zakrzyknęli na cześć kierownika i wychowawców
„Hip, hip! Hura!” i podziękowali za wszystkie wygody (i
niewygody :P). Po dojechaniu na miejsce szybko pobiegli w ramiona
swoich matek, ojców, cioć, wujków, babć, dziadków... A tak
naprawdę to NIE! :P Jeszcze w samochodach umawiali się na wieczorne
spacery po Chorzowie ;)
Zmęczeni długą drogą udaliśmy się
na odpoczynek.
I tak kochani, wszystko co dobre szybko
się kończy. Jak co roku udowodniliśmy, ze teoria Alberta
Einstein'a dotycząca dylatacji czasu jest nieprawdziwa! - dla
obiektów pozostających w ruchu wcale czas nie płynie wolniej :P
A teraz składamy sobie życzenia: DO
ZOBACZENIA ZA ROK!
Aby zobaczyć zdjęcia KLIKNIJ TUTAJ
P.S. Będzie jeszcze jeden wpis i zdjęcia :) - EPILOG