Dzisiaj to żeśmy sobie pospali! Wypoczęci i po śniadaniu, zupełnie na luzie i bez presji czasu wyruszyliśmy na spotkanie z lokalną sztuką. W Cisnej zajrzeliśmy do galerii sztuki, która mieści się przy... bardzo klimatycznej karczmie - Siekierezadzie. Stoły zdobiły siekiery, a ściany zdjęcia i obrazy okolicy. Oczywiście my skupiliśmy się na sztuce ;)
Kupiliśmy sobie drobne
pamiątki i pojechaliśmy dalej, do Uherc Mineralnych :):):) Świetna
nazwa, prawda ? :)Tu w okolicy takich dziwnych nazw wiosek i
miasteczek jest sporo.
Na stacji w Uhercach
rozpoczęliśmy naszą przygodę z koleją. Na peronie czekały na
nas...drezyny!
W 4-osobowych pojazdach
szynowych, napędzanych pracą nóg mieliśmy pokonać trasę 16 km.
Trochę trwało nim ustaliliśmy składy załóg, ale udało nam się
wreszcie porozumieć i mogliśmy ruszyć w drogę.
Dwie osoby pedałowały,
każda na swoim rowerze, a dwie pozostałe łapały oddech i
uzupełniały płyny.
W słońcu, strugach potu
;) zmęczeni ale szczęśliwi, że nam się udało, dotarliśmy do
celu. Opłacało się. W nagrodę wszyscy poszliśmy na lody po czym
z radością wsiedliśmy do naszych klimatyzowanych busów.
W Jabłonkach czekała
już na nas p. Małgosia z obiadem :) Po posiłku wróciły w nas
siły witalne więc do późnego wieczoru korzystaliśmy z pogody i
boiska. Koniec dnia i zachodzące słońce zagoniło nas do łóżek.
To był dłuugi dzień,
ale mamy nadzieję, że jutrzejszy będzie dla nas równie
zaskakujący i pełen wrażeń.
Obiecujemy napisać!
P.S.
Niestety nie możemy
zagwarantować regularnych wpisów, bo tu gdzie jesteśmy internet
wciąż przegrywa z naturą!
Kliknij aby zobaczyć zdjęcia
Kliknij aby zobaczyć zdjęcia